Oficjalna strona Bezpartyjnej Obywatelskiej Inicjatywy

Portal wyborczy lubelskich kandydatów na miarę XXI wieku

Blisko, coraz bliżej, a jakże jeszcze daleko w Lublinie do normalności

Blisko, coraz bliżej, a jakże jeszcze daleko w Lublinie do normalności

Żeby były możliwe dla lubelskich planistów miejskich tak skomplikowane działania, jak wzięcie pod uwagę ekofizjografii, to musieliby zacząć od inwentaryzacji stanu posiadania. Wczoraj okazało się, że na mapach podkładowych nowego projektu Studium, naniesione są ulice, których w ogóle nie ma, co wymaga choćby tylko zmiany nazw na faktycznie występujące.

Przy całkowitym braku relacji lokalnych komercyjnych, mainstreamowych mediów, o pracach nad studium i przebiegu publicznych dyskusji, na które nałożono embargo informacyjne — trudno, by ktokolwiek orientował się, jak to wszystko wygląda w Lublinie.

Mam coraz większe przekonanie, że jedyne, co przyświecało stworzeniu tego projektu Studium, to próba legalizacji wcześniej realizowanych przedsięwzięć deweloperskich i umożliwienie spekulacji gruntami. To również powoduje, że nikt nie jest w ogóle zainteresowany normalnością, bo wiadomo, że im większy bałagan, tym trudniej znaleźć tak wielkie, jak i małe rzeczy.

Za olbrzymi społeczny sukces należy uznać spowodowanie upublicznienie uwag do pierwszego wyłożenia nowego projektu SUiKZP, ukrywanych przez jego pośredników w sprawowaniu władzy, którzy wili się, spinali, kręcili i próbowali obrażać swoich chlebodawców, byle tylko mieszkańcy Lublina i innych miejsc w kraju i świecie nie dowiedzieli się, co im próbuje się zgotować na kilka, kilkanaście albo kilkadziesiąt kolejnych lat. Pośród licznych uzasadnień odrzuconych uwag do projektu SUiKZP Lublina znalazły się i takie, które wybrzmiewają jak wystrzał z armaty. Tyle, że straszenie w XXI wieku suwerena Art.212 Kodeksu karnego jest jak mierzenie do muchy z SS-20 Saber.

Te 807 stron uwag upubliczniono wczoraj na 2h przed publiczną miejską dyskusją nad nowym projektem SUiKZP, co i tak jest niczym, przy twierdzeniu biorącego udział w konsultacjach wiceprezydenta Artura Szymczyka, który z wysokości swojego autorytetu stwierdził, iż ubiegłoroczna nowelizacja Ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym zniosła możliwość częściowej zmiany Studium.

Wczorajszą dyskusję zakończyliśmy dzisiaj tuż przed godziną pierwszą nad ranem, a jej przebieg przebija wszystko, co mogliśmy zobaczyć dotychczas w jakimkolwiek regionie, mieście, czy wsi nie tylko Polski, ale i najbardziej egzotycznych krajów świata. O czasach uznanych za słusznie minione, coś takiego również nie miałoby prawa się wydarzyć:

W sposób szczególny w ww. pełnym zapisie wczorajszej dyskusji polecam końcówkę, która w kontekście poniższej ogólnopolskiej informacji staje się lokalnym skandalem.

Gdyby ktoś zamierzał w taki właśnie sposób walczyć z zanieczyszczeniem powietrza w Lublinie, to chętnie udostępnię twarde dowody na zaniechania w tym zakresie samorządu ostatniej kadencji. W zasadzie zapis wczorajszej dyskusji jest dostatecznym dowodem w sprawie faktycznego stosunku przedstawicieli organu wykonawczego Gminy Lublin do problemu zanieczyszczenia powietrza w naszym mieście.

Z poważaniem i pozdrowieniami,

Andrzej Filipowicz

LAS/POL/RDCP